Kanion rzeki Zrmanja. Pogoda za oknem nie nastraja optymistycznie, więc postanowiliśmy powrócić wspomnieniami do lata…. tym razem będzie to Chorwacja – Kanał Velebitski a ściślej rzecz biorąc wycieczka Kanionem rzeki Zrmanja.
Rzeka Zrmanja to przepiękny i malowniczy akwen, który przez miliony lat wydrążył w skale niepowtarzalny kanion, który postaramy się Wam pokazać z innej perspektywy – czyli od strony wody….
Rzeka Zrmanja znajduje się w północnej Dalmacji pod górami Velebit. Żródła jej wypływają spod Góry Pośtak w południowej części Liki i bieg swój kończy wpływając do Novigradskiego Mora. Długość całkowita jest jak na nasze warunki mało imponująca – niecałe 70 kilometrów. Ale mimo swojej nikłej długości, ze względu na przepiękne kaniony, wodospady i bajkowe minizatoczki uznawana jest za najpiękniejszą rzeką Chorwacji….
Krystalicznie czysta woda dla motorowodniaków jest dostępna do pierwszego wodospadu Velili Buk – znajdujący się kilka kilometrów za jedynym miasteczkiem – Oborovac.

Góry Velebitu – u podnóży miasteczko Maslenica (mijamy je lewą burtą)
Aby wpłynąc w rzekę Zrmanja, musimy przepłynąć z kanału Velebitu, pod mostem Maslenica w kierunku południowym. Mijamy lewą burtą miasteczko o takiej samej nazwie jak most czyli Maslenica. Należy trzymać się lewego brzegu. Po około 3 kilometrach, zauważamy wąskie ujście oznaczone znakami nawigacyjnymi. Wpływamy w nie i jesteśmy w nurcie Zrmanji….
Woda ma niepowtarzalny kolor. Cały szlak jest oznaczony. Nie nalezy wypływać poza zielone znaki oznaczające nurt. Pamiętać należy o nie przekraczaniu dozwolonej prędkości na szlaku. Słyszałem, że strażnicy lubią obserwować poczynania motorowodniaków 🙂 Myśmy jednak zaryzykowali i leekim ślizgiem płynęliśmy w kierunku jedynego miasteczka na trasie jakim jest Obrovac….
Miasteczko nie urzeka pięknem. O ile lewa strona ma trochę klimatu Chorwackiego, to strona prawa nie grzeszy urodą 🙁 Pokomunistyczne bloki mieszkalne, jakieś dziwne konstrukcje żelbetonowe – nie robią zbyt ciekawego wrażenia…. Ale my płyniemy dalej…Pamiętajcie, że pod mostem nie zmieszczą się większe jednostki, a czasami prąd wody potrafi zmniejszyć prześwit nawet o 1 metr, tak więc nawet małymi jednostkami trzeba uważać, żeby mieć możliwość powrotu…
Płynąc dalej w górę, po minięciu mostu dopływamy do naturalnej kaskady, czyli małego wodospadu uniemożliwiającego nam dalszą podróż….
Niestety wszystko co dobre się kiedyś kończy i my musieliśmy udać się w droge powrotną…..
Widok z góry na Zrmanje – piękna i niepowtarzalna rzeka, która z kanionem tworzy niezapomniany obraz….. Poniżej krótki filmik z naszej wycieczki….
Leave a reply